środa, 10 lutego 2010

Kolęda


Ostatnio nawiedził nas ciekawy osobnik, cały w białej koszuli i czarnej spódnicy. Starzy biegali jak w ukropie sprzątajac co się da i ukrywając moje zabawki w miejacu odosobnienia a na ich miejscu instalując zestaw „Mały Ksiądz” nabyty wcześniej na tę okoliczność w sakralnym supermarkecie gdzieś w Jeleniej Górze ( a może Jasnej – nie wiem nie pamiętam).

Zestaw składa się ze świeczek krucyfiksu i śmiesznego pędzelka, którym gość pochlapał całe mieszkanie ( i tym razem mama nie krzyczała – bo jak ja coś rozleję to ojciec się śmieje a mama krzyczy). No ale trudno pogadał pogłaskał i poszedł, ale wcześniej zostawił obrazek a na nim Mama Stary Ja i jakieś osły i barany zupełnie nie wiem skąd. W sumie  nie ważne nawet był smaczny ( obrazek znaczy się )  che che che …

To znowu ja !

Przepraszma dawno się nie odzywałem ale jakoś jareckiemu czasu zbrakło i nie chce mu się pisać, chyba go zwolnię. Pozdrawiam wszystkich tzn, jednego czytelnika i obiecuje naprawić swój błąd.